Splątane wiatrem włosy, szaleją na mej skroni.
A w głowie potok myśli, co było, jest, co będzie?
Straconych lat przeszłości pamięć ma nie dogoni.
Lecz to, co najpiękniejsze do śmierci w sercu będzie.
Będą tam twoje oczy, w których miłość widziałam.
Cudowne, wspólne chwile, krótki, lecz jakże drogie.
To wszystko, co dostałam i co ja tobie dałam,
Tego kochanie nigdy, nigdy stracić nie mogę.
Stoję na skraju lasu i przy brzegu jeziora.
Tak jak tu, tak i w życiu, jest kolejne rozdroże.
Gdzie mam iść, którą drogą, wybrać nadeszła pora.
Biję się więc z myślami, znów mi nikt nie pomoże.
Serce mówi mi w prawo, a rozsądek chce prosto.
Strach jest zgubnym doradcą, więc go wcale nie słucham.
Chyba jednak poczekam, na to, co mi sam los da.
A na wszelkie podszepty, udam że jestem głucha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz