środa, 17 października 2012

DECYZJA

Wybacz mi oziębłość i zobojętnienie,
Nie mogę się przecież narzucać daremnie.
Twój stosunek do mnie jest godzien żałości,
Więc mówiąc, że kocham, tracę na godności.

Po co mam powtarzać coś, co cię nie wzrusza,
Dawać upust sercu, kiedy cierpi dusza?
Gdy patrzę na ciebie, radość mnie przenika,
Ty zaś to przyjmujesz, jak hołd niewolnika.

Miłosne spojrzenia kwitujesz uśmiechem,
Więc dalsze westchnienia byłyby mi grzechem.
Ukryję swą miłość gdzieś głęboko w sobie,
Choć w ten sposób krzywdę jej i sobie zrobię.

Rozpacz mnie ogarnia, pustka nie zmierzona,
Ale cóż jest warta miłość odtrącona?
Nie ma sensu kochać i pragnąć człowieka,
Który przed miłością moją wciąż ucieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz